SBO o którym marzymy!

W tym tygodniu kończy się termin na głosowanie na projekty w Szczecińskim Budżecie Obywatelskim. Zachęcamy do głosowania za jego pośrednictwem, zarazem jednak musimy zwrócić uwagę na to, jak SBO funkcjonuje w naszym mieście.

Założenie Budżetów Obywatelskich jest świetne — pozwalają one mieszkańcom zaproponować projekty, które ulepszą ich miasto i demokratycznie wybrać, które z nich zostaną zrealizowane. Demokracja bezpośrednia w natarciu. Niestety w Szczecinie (i wielu innych Polskich miastach) SBO stało się przestrzenią do przerzucania na obywateli odpowiedzialności za podstawową działalność miasta.

Pokażę to na prostym przykładzie. Wśród projektów są takie jak:

💡 Montaż oświetlenia na ulicy Tenisowej

💡 Montaż oświetlenia na ulicy Agnieszki

🚲 Spójne trasy rowerowe dla Szczecina. Rondo Łupaszka.

🚦 Bezpieczne i doświetlone przejścia dla pieszych na Wiosny Ludów i Chopina

🚦 Bezpieczne przejścia dla pieszych i rower miejski przy Dembowskiego

🚦 Bezpieczne przejścia dla pieszych w Podjuchach

🛣 Utwardzenie nawierzchni ul Karpackiej

🅿 Budowa miejsc postojowych przy ul. Bandurskiego oraz festyn osiedlowy.

To są przykłady z pierwszej trzydziestki. Jest mnóstwo innych dotyczących chodników, doświetlenia, przejść dla pieszych, tras rowerowych, czy koszy na śmieci.

Budżet Obywatelski nie powinien być konkursem na to, które osiedle lepiej się zwoła, żeby wymusić na mieście wykonywanie jego podstawowych obowiązków. Powinien być konkursem na kreatywne wykorzystanie przestrzeni miejskiej bądź na udogodnienia, na które normalnie miasto by nie wpadło.

W tym wszystkim najgorsze jest to, że magistrat oprócz tego, że nie wykonuje tych podstawowych obowiązków, to jeszcze do tego często w przypadku większych projektów po prostu ich nie realizuje.

Jak myślicie, jak czują się mieszkańcy, którzy 2 lata temu przegłosowali powstanie na ul. Mickiewicza pasów ruchu dla rowerów, kiedy kolejne przetargi upadają, a budżet przeżera inflacja?

Oczywiście, magistrat boi się tej zmiany. Pomimo że obywatele się wypowiedzieli jasno, urzędnicy nie chcą naruszać świętej przepustowości ani jeszcze świętszych miejsc parkingowych. Tym samym, Pogodno staje się wykluczone z bezpiecznego korzystania ze zdrowego, ekologicznego środka transportu, jakim jest rower.

Zasługujemy na miasto, w którym w SBO nie wybieramy pomiędzy karuzelą Paprykarz Szczeciński a doświetleniem przejścia dla pieszych, po którym chodzą dzieci. Między oznakowaniem trasy biegowej a uspójnieniem ścieżek rowerowych. Między siłownią plenerową a koszami na śmieci. Te pierwsze powinny konkurować między sobą w SBO, te drugie to podstawowe zadania miasta.

Zasługujemy na miasto, w którym nikt potrzebujący podstawowej infrastruktury nie musi konkurować o głosy z szeroko zakrojonymi kampaniami w social media, ale to już temat na kolejne posty.

Oczywiście już w głowie dźwięczy nam stara wymówka magistratu — pieniędzy nie ma. Bo one się znajdują tylko wtedy, kiedy trzeba zbudować wielki stadion, postawić pływalnie, albo dopłacić właścicielom klubów sportowych. Te wszystkie poważne projekty mogłyby bez problemu zostać załatwione za te pieniądze.

SBO musi się zmienić, ale nie stanie się to bez zmiany władzy w naszym mieście. Prezydent Krzystek od lat skutecznie pokazuje, że nie interesuje go głos mieszkańców, tylko jego własna chwała. Razem, możemy to zmienić.